środa, 8 sierpnia 2012

Wtorek - leń. Hammersmith. Kensington Palace

Miało padać. Informacja ta sama z siebie upośledziła mój rytm zwiedzania. Po niedzielnej przebieżce w kaloszach moje stopy nie doszły jeszcze do siebie i nie chciałam ryzykować kolejnego focha i złego humoru. Postawiłam na zwiedzanie dzielnicy.
Mam już za sobą pierwsze zakupy w "supermarkecie" u Habiba, albo innego Kaliego - sklep wielkości salonu na Roosevelta, ale za to z trzema kasami i oddzielnymi stanowiskami do mięsa, warzyw i owoców oraz innych dupereli - że niby tak zgodnie z przekonaniami religijnymi i żywieniowymi? Może... Odhaczone centrum handlowe w Hamersmith i sala koncertowa Apollo, w której, w niedalekiej przeszłości bywał Queen i sam Adam Lambert. Zakupiony parasol (w unionjacka) i dres - a wszystko to w Primarku (też dzielnicowym, bo na Oxford Street to do kasy nie dało się dojść). Folia aluminiowa do łososia w sklepie "Wszystko za funta" :P
Wieczorem, jak już wiedzieliśmy, że nie będzie padać, wybraliśmy się z GG do Hyde Parku. Oczywiście, dla zachowania naszej czujności, padało:) Znowu jogurty - podwójne!



 





















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...