Dzisiaj cudne słońce! I niebieskie niebo! A GG wziął urlop(ciekawe czemu:)) i spędzamy sobie dzień razem. W planie mamy toooort (księżniczkowy:P) i polowanie na Pattinsona. No cóż... Radzimy sobie we dwoje.
Szybciutko jeszcze sprawozdanie z weekendu.
W sobotę wybraliśmy się z GG na mała "objazdówkę". Rozpoczęliśmy od Ravenscourt Park- najbliższego nam dużego parku... Głównym celem był, znajdujący się w okolicy Kościół oraz przyległe do niego kolumbarium. Park wyludniony, cichy i bardzo jesienny.
Po parku i kolumbarium, transportowaliśmy się (metrem:)) na drugi koniec centrum Londynu (fascynujące 30 minut jazd) do dzielnicy Bloomsbury, oazy nauki i sztuki. Miejsca w którym mieści się m.in. British Library- Brytyjska Biblioteka i St. Pancras King's Cross Station.
Tylko wysiedliśmy z metra, pobiegliśmy na King's Cross Station aby odwiedzić peron 9 i 3/4. Nie musieliśmy szukać długo, błyski fleszy naprowadziły nas błyskawicznie na miejsce znane z opowieści o Harrym Potterze. Kolejka, ludzie w każdym wieku, ale poza jedna:P Szybka sesja fotograficzna. Zderzenie GG z rzeczywistością (on wciąż czeka na list z Hogwartu:P).
Kilkadziesiąt metrów dzieli stację i British Library. Niestety w bibliotece panuje zakaz robienia zdjęć, ze względu na wyjątkowość eksponatów. Przyciemnione światło, wskaźniki wilgotności i termometry... Podziwialiśmy oryginał Wielkiej Karty Swobód!!! i jednej z Biblii Guntenberga. Ponadto rękopisy Jane Austen, średniowieczne pisma i księgi mające po tysiąc lat, szkice Leonarda da Vinci, baaaardzo stare mapy i święte księgi innych wyznań... Wisienką na torcie okazała się bardzo dobrze zaopatrzona księgarnia! Niestety tym razem zaopatrzyłam się tylko w naklejki "ex libris". Takie małe nic, ale z kotem!
Siły regenerowaliśmy w pubie. Ja przy pierwszym w moim życiu Fish Pie. Takiej zapiekance ryby, krewetek śmietany i ziemniaków
Polska parafia i Kościół pw. Św. Andrzeja Boboli
King's Cross Station
Biblioteka
GG i Newton
W niedzielę, wybraliśmy się do mojego ulubionego South Kensington, sprawdzić czy lodowisko, które rozkładano tydzień temu pod Muzeum Historii Naturalnej, jest już czynne. Lodowisko stoi, jest karuzela i dużo zabawy. Tłuuuuuuumy. Gąszcz ludzi i o jeździe ciężko mówić. Bardziej odpowiedni termin-chodzenie na łyżwach:) Znaleźliśmy nawet knajpkę Gesslera (tego prawdziwego:P) w której serwuje polskie specjały.
Szwedzi w 89 minucie prowadzą z Anglią. Anglicy tak pięknie grają, że kibice zajęli się śpiewaniem hymnu:P i ostrzeniem noży na Ibrahimovica.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz