Jak przystało na ten dzień tygodnia - deszczowy. To już norma. Weekend słoneczny niesamowicie, a poniedziałek urwanie chmury- żeby łatwiej było wrócić do pracy:)
Ja miałam dzisiaj trochę biegania i załatwiania, i woda litrami spływała z parasola !!!
Szczęśliwie, południem przestało. Przemierzyliśmy z GG Oxford Street w poszukiwaniu koszul do pracy (koniecznie takich "nieinformatycznych", taliowanych, a to nie w kratkę, za żadne skarby niebieskich, itd., itp.). GG tak wybrzydzał, że zamiast z koszulami, wróciliśmy ze ściereczkami do kuchni:P
Zdobycz Lady ...
Zjem Was wszystkich:P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz