Z upalnego Londynu do upalnego Wrocławia. Pogoda rozpieszcza, a ja urlopuję się dalej. Tym razem bez GG(jeszcze!), Futra i komputera- stąd taki zastój w pisaniu.
Najlepsze na ukojenie nerwów- błogie lenistwo w dobrym towarzystwie i na "starych śmieciach". Sekundy temu, doliczyłam się, że to mój setny post na blogu!!! Kiedy powstało 99 pozostałych? :)
Wyjątkowa setka - małą fotorelacją z ostatnich dni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz