środa, 8 maja 2013

Rozspacerowana Lady

Ostatnio tylko o nas i o nas. Teraz będzie o Lady.
Lady znaczną część dnia spędza sama w domu. Ma zabawki, swoje ukochane kartony i wieeelkie ego, ale wciąż staramy się dostarczać jej nowych i interesujących ją bodźców, aby wynagrodzić, tę najdłuższą w jej dotychczasowym  życiu codzienną samotność. Jest zatem otwieranie okna na życzenie, świeże mięsko, karmienie gołębi, ganianie po mieszkaniu za M&Msami i coraz to nowe papierowe torby. Ostatnio wpadliśmy na stary-nowy pomysł- spacer. We Wro Lady była weteranką w podróżowaniu. Zrelaksowana jeździła w samochodzie, spacery "w torbie" miewała niemal codziennie. Tutaj się lekko odzwyczaiła, a wieczny hałas tylko utrwalił niechęć.
Do najbliższego parku mamy max. 5 minut na piechotkę. Zapakowaliśmy zatem Lady do torby i wyruszyliśmy. Na początku Futro rozglądało się z ciekawością, wąchało trawę i wypatrywało najbliższych krzaków, aby po kilkunastu minutach postanowić wspiąć się na moje plecy, ukryć się pod kurtką, i tam poczekać aż wrócimy do domu. Najwięcej śmiechu przysporzyła nam próbując wepchać się do rękawa. Niestety już nie te lata i nie ten obwód w pasie:P  Enjoy!





















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...