Kolejny styczniowy tydzień za nami:) Chociaż, o tym, że jest styczeń wciąż przypomina nam raczej kalendarz, aniżeli pogoda. Dzisiejsze jedenaście stopni (i tutaj malutka uwaga - POWYŻEJ zera), w sam raz na późny październik. Jednak, żeby nie było za dobrze, w połowie dnia zerwało się niesamowite wietrzysko i z mojego "jejuń, zbyt ciepło się ubrałam", zrobiło się "gdzie są moje rękawiczki".
I ja znowu o pogodzie, a miałam być o czym innym. Uprzejmie donoszę, że nasze Futro zakończyło wakacjonowanie i wróciło całe i zdrowe do domu. Relaksuje się, szaleje, śmieci i miauczy:)
Dobrej niedzieli!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz